W lutym mija dwa lata od chwili założenia mego bloga. Mały jubileusz,nie myślałam,że wytrwam tyle czasu.
Prowadzenie go wymusiło na mnie poszerzenie wiedzy o funkcjonowaniu internetu.Nie twierdzę,że wiem już wszystko,to niemożliwe,ale z pewnością nauczyłam się paru nowych rzeczy.Czyli moje szare komórki działają jeszcze w miarę sprawnie. Często zaglądam na inne blogi i gryzie mnie zazdrość: wszędzie piękne rękodzieła, biżuteria, zdjęcia, niezwykłe przepisy,szata graficzna a u mnie szydło, mydło i powidło.Żadnego candy, rozdawajki, nic. Od Sasa do lasa.. Może więc dać sobie spokój, z tą pożal się Boże twórczością?
No ale póki co wznoszę toast za wytrwałość i wszystkich miłych gości zaglądających tu czasem.
Jesteś Wielka:)Przesyłam :) Buziaczki i życzę Ci kochana jeszcze wielu wielu takich wspaniałych tematów, wędrówek w przeszłość, reportaży z teraźniejszości i wrażliwości na losy zwierząt. Uściski dla Frani:) Sówka i Sonia
OdpowiedzUsuńKochana Sówko,dziękuję za tyle miłych słów,dodają otuchy i chęci do życia.Buziaczki,Soniusię podrap w imieniu moim i Frani za uszkiem!
OdpowiedzUsuńA kto to powiedział, że blogi to tylko candy, rękodzieło i inne popisy? Poza tym Ty lepiej zobacz, jakie masz obroty na liczniku. Ja widzę przy tym globie, że 244.673 wizyty się odbyły na kociafrani. Sprawności przy kiełznaniu komputera też wielu może Ci pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńA propos - tamta czcionka chyba jakaś ładniejsza była?
No to, zdróweczko! Za ten jubileusz:)
Ale pochwał mi się nazbierało!.Nie powiem,że nie lubię...
OdpowiedzUsuńDziękuję,będę się starać !!!