Obserwatorzy
środa, 10 kwietnia 2013
Trochę o Koci
Przedwczoraj przyjechał A. no i z tej okazji zaplanowałam wizytę z Kocią u weta.Kiedy tylko wzięłam klatkę Kocia dała nogę do swego azylu. Nauganiałyśmy się ale w końcu rozpaczliwie jęcząc Frania została zamknięta i szczęśliwie dotarłyśmy do celu. Frania u weta zachowuje się wzorowo,budzi podziw i zachwyt,bo nie wyrywa się ,nie wrzeszczy,przy pobieraniu krwi nawet jej ogonek nie drgnie.A po wszystkim bez problemu daje nura do klatki i dopiero w domu można usłyszeć jak bardzo jest oburzona i co sądzi o tego rodzaju praktykach. Niestety,ma trochę nadwagi, ale karmy odchudzającej nie ruszyła. Kupiłam jej laserek za którym koty podobno szaleją. Koty-ale nie Frania.Znudzonym okiem chwilę się przygląda laserowemu zajączkowi,patrzy na mnie z politowaniem i zapada w drzemkę.Od niedawna zaczyna reagować na kocimietkę bo do tej pory uciekała od miejsc i zabawek skrapianych tym kocim afrodyzjakiem.Kot-odmieniec.Nie kradnie jedzenia,nie zagląda do talerzy,nie ruszy wołowiny,cielęciny czy innych specjałów za którymi koty przepadają.Więc skąd to sadełko na brzuszku?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hmm czasem niektóre koty mają po prostu tendencję do tycia. Jak moja Fifi - mało je a kluseczka z niej ;) a za laserkiem biega, po dworze hasa, a brzuszek jak był tak jest :)
OdpowiedzUsuńSłodka Twoja Kocia Frania ;) Inna niż wszystkie i przez to kochana :) Pozdrawiam!
A czy to nie wina sterylizacji? Moja Sonusia też tak ma i nasza-hihihi-jej pani dr Marta, powiedziała nam, że tak już teraz będzie. Trzeba dawać specjalną karmę dla zwierzaczków po takich zabiegach. Skoro jest dla psów , to i dla kociaków pewnie też. Pozdrawiamy was wiosennie i maj-owo:)choć jeszcze kwiecień:):):):)Krokusy tak pięknie kwitną, na trawnikach piękny żółto-fioletowy dywan.
OdpowiedzUsuńMam swoją teorię na ten temat. Frania zahodowała brzuszysko, ponieważ ma nieco inne wyobrażenia na temat kociej urody - uważa, że powinna mieć kształty rubensowskie, nie chce być "wieszakiem" :)))))
OdpowiedzUsuń