przed galerią zasiadł odlany z brązu (?) młodzieniec.
Skojarzył mi sie ze Zbyszkiem z Bogdańca i ochoczo przysiadłam do fotki.
Okazało się,że to nie Zbyszko tylko sam Jagiełło!Byłam zszokowana,że mógł być taki młody.W podręcznikach historii jawi się jako stary,zgarbiony dziadyga.
Pomarudziłyśmy jeszcze chwilę,zrobiło się południe no i czas na odwiedziny w miejscu wolontariatu Sylwii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz