Zwierzaki wylegiwały się w ciepełku,tylko Rudy Henryś opuścił towarzystwo i chociaż mróz tęgi gdzieś powędrowł,choć nie do końca jestem pewna czy z własnej woli.
Na koniec Ula została obdarowana przez M.bransoletką pandora ,sprawilo jej to wielką radość a bransoletka naprawdę piękna jak wszystkie wyroby cioci M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz