Obserwatorzy

poniedziałek, 27 maja 2013

Jutro Warszawa....

Piosenkę pod takim tytułem śpiewała zapomniana już zupełnie Regina Pisarek.A szkoda,bo głos jak dzwon, nie miała sobie równych.Niestety, zginęła dzięki pijanemu kierowcy. Ale ad rem.Mam nadzieję,że przestanie padać,że dojadę szczęśliwie i spotkam chłopaków powracających  z wielkich połowów  w  szwedzkiej krainie.




Kocia oczywiście będzie obrażona,już coś czuje,bo zaszyła się w swoim szufladowym azylu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz