Zawsze staram się pomóc wysyłając 10 zł.To grosze,ale może właśnie ich zabraknąć w ostatecznym rachunku. Kiedy dostaję zawiadomienie,że koń jest już bezpieczny wśród przyjaznych ludzi -czuję wielką ulgę i satysfakcję,że jest tu i moja malutka zasługa.
Też tak mam.
OdpowiedzUsuńChwała nam, malutkim sponsorom godnego życia naszych braci mniejszych. Policzą nam to w swoim czasie - to pewne.