Obserwatorzy

piątek, 11 października 2013

Na grzyby?

....Panienki za wysmukłym gonią borowikiem
    Którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem.....
Pan Tadeusz nigdy nie był moją ulubioną lekturą,ale przyznać trzeba,że Grzybobranie mu wyszło,(wieszczowi,oczywiście!)
Panienką nie jestem od wieków,do lasów suwalskich nie wejdę,bo więcej niż grzybów jest  tam kleszczy przed którymi czuję respekt a do nich obrzydzenie.
Ale od czego jest bazarek na 1-go Maja?
Pułkownik w pełnej krasie!


Kapelusze onych mają kwaśne miny pławiąc się w occie.Reszta ususzona-jak znalazł do bigosiku lub barszczyku.

4 komentarze:

  1. no proszę jakie owocne grzybobranie :) a ja właśnie wcinam zupę grzybową :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kociafraniu, czy Ty kiedys do mnie wpadniesz, zeby dowiedziec sie wynikow konkursu?
    http://swiattodzungla.blogspot.de/2013/10/trzy-dwa-jeden-juz.html
    Czekam na Twoj adres :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne okazy :) Ja dziś aż tak dorodnych nie znalazłam, ale sos grzybowy wyszedł pyszny :) A takie grzyby marynowane uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń