Pod koniec czerwca moi warszawiacy z krośnianinem wybrali się do Hiszpanii a ja po dozorowaniu zwierzyńca ruszyłam na zachód.Z Suwałk trudno jest wyjrzeć na świat,jedzie się z przesiadkami,jak za starych dobrych czasów, więc pierwszy postój-Warszawa. Na wschodnim przywitał mnie mój ulubiony Aniołek Podróżny:(Stróżyk) Aniołek ustawiony jest przy ul.Kijowskiej na Pradze Północ.Autorem jest M.Sułek.Jest jednym z całej rodziny anielskiej.Wrocław ma krasnoludki,Warszawa będzie anielska. Zdjęcie niewyrażne,bo światło nie z tej strony co trzeba,ale aniołek jest śliczny ,może uda mi się to zdjęcie trochę poprawić.
|
Fotka z zasobów internetu |
Przy Ząbkowskiej cała anielska rodzinkaOdpoczynek przed dalszą podróżą na balkonie Joasi to uczta dla oka.Joasia ma rękę do kwiatów i nawet jeśli wstawi do wody zdechłego badyla,to za parę dni on się zazieleni.
Nazajutrz etap drugi-czyli W-wa-Poznań,przesiadka,Poznań-Zielona Góra,wysiadka,samochód Mani i Krosno!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz