
Tym razem wyruszyłam do Władka,okrężną mocno drogą,bo przez park.Na jego skraju zapieleszczyły się władze miasta. Park powstał na miejscu pochówku żołnierzy niemieckich
Urząd miasta z przyległymi urzędami,niezłe miejsce,można tu dotrzeć górą przez park i dołem pokonując pod górę mnóstwo schodów.
Ładnie tu,zielono,cisza, nie wadzą nawet interesanci.
W końcu dotarłam do Władka.Władek prowadzi interes ,takie Szydło,mydło i powidło,góra staroci i rupieci w których zawsze wygrzebię jakieś perełki.A to filiżankę z cieniutkiej porcelany,niezwykły lanszafcik,kubeczek ręcznie malowany itp. Tym razem był to piękny domek dla koci.Kolorowy,mięciutki i chociaż wiedziałam,że niewykluczonym jest,że to ja go zasiedlę,zaryzykowałam.
Od kiedy pamiętam Krosno wojskiem stało.
Trofeum saperów krośnieńskich z 2011roku.
Stacjonowały w Krośnie :36 Batalion Łączności,11 Pułk Piechoty,18 i 19 Dywizjon Artylerii.
Koszary na Poznańskiej i Chrobrego tętniły żołnierskim życiem.
Kiedy przyszło nowe,część wojska odeszła i w miejscu koszar na Poznańskiej,elegancko odnowionych zalęgły się jakieś przedsięwzięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz