Chyba faktycznie coś się tej przyrodzie poplątało ,jeśli 13 listopada : Kwitną irysy i jakieś drobne kwiatki. a wokół całkiem świeża zieleń.Zaraz rażniej,bo może jednak pozostaniemy przy jesieni,zima nas przeskoczy?
Na wszelki wypadek i poprawę listopadowego samopoczucia zamówiłam jednakowoż prezent przedświąteczny-dla siebie :
Kot Filip-klamkowy,był Klucznik Gerwazy może być Filip Klamkowy. Do kota dołączony gratisik:
Kotek klamkowy i gratisik - cudne. Ja jeszcze wypatrzyłam u ciebie piękną poduszkę :)
OdpowiedzUsuńMam kilka takich poduszek,to moja słabość.Znajduję je w różnych dziwnych sklepikach kiedy ruszam "w Polskę' lub w tzw.szmateksach.
OdpowiedzUsuńMam takie dwa w Suwałkach,gdzie zawsze coś wygrzebię.
I ja widziałam ostatnio na działkach wiele cudów. Świeże maliny, młoda trawkę i pełno kwiatów. Skończy sie to gdy tylko chwyci mróz. :(
OdpowiedzUsuńZgodnie z amerykańską prognozą długoterminową mróz przyjdzie na kilka dni w lutym.Ale czy można w to wierzyć?
OdpowiedzUsuńbardzo bym chciała w to wierzyć :)
UsuńNie lubię zimy, do życia potrzebne mi słonce.No i te biedne koty,którym w Suwałkach w największe nawet mrozy nie otwiera się okienek,które są skrzętnie osiatkowane.
UsuńMilo Danusiu,ze jestes zadowolona to mnie bardzo cieszy,dziekuje za wpis tu na blogu ,pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMyślę,że nie raz jeszcze zajrzę do twego sklepiku! Miłego wieczoru,pozdrawiam!
Usuń