Obserwatorzy

niedziela, 18 grudnia 2011

Norma była z nami blisko 10 lat.Miała trójkę dzieci:dwie córki i syna.Jedna sunia

 była czarna z białymi skarpetami i fularem,pozostala dwójka  blizniaczo podobna do niej.Szczeniaki to był nieprzemyslany krok,wynikał z małej wiedzy o psach ,braku rzetelnej informacji i kompetentnych weterynarzy.
Potem pojawiła się Zuzia ,przybyło mi obowiązków ale obie dziewczyny polubiły się i obecność Normy nie przeszkadzała w niczym.Uważam,że jeśli jest taka możliwość,dziecko od początku powinno wychowywać się ze zwierzakiem.Taka decyzja musi byc przemyslana,rozważona,bo brak wyobrazni i odpowiedzialności może skończyc sie żle.Niedopuszczalne jest pozbywać się zwierzęcia,kiedy urodzi się dziecko.Pies wychowywany bez agresji,przemocy w atmosferze przyjażni i spokoju nie zrobi krzywdy.
Normisia umarła,kiedy Zuzia miała pięc lat.Ale przyjazne uczucia dla zwierząt zostały.W domu Zuzi są dwie sunie przygarnięte z biedy i poniewierki :Pola i Kojo a ostatnio para dochodzących kociaków Rudy Henryś i Amelka primo voto Beksa.Juz w trakcie studiow Zuzia ze swoim chłopakiem przygarnęli Dafika,piękna kundysię z rasą w tle.
Normisię zabił nowotwór mózgu.
Pola i Kojo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz