Niesposób w ciągu kilku godzin obejrzeć wszystko dokładnie.
Pogoda nadal była kiepska,więc postanowiłam wracać.W domu czekała już Sylwia.Spakowałam tobołki,doszło mi trochę rzeczy od Sylwii,więc z jednej torby zrobilo sie dwie.Wieczorem ubrałyśmy sie ciepło i pojechałyśmy oglądać Wrocław nocą.Niezapomniane wrażenie! a jutro w drogę:W-wa-Suwałki.
We czwartek Sylwia odprowadziła mnie na dworzec i pełna ale nie syta wrażeń wsiadłam do pociagu. Wracałam niechętnie,bo wiedziałam ,że w S.miło nie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz